
Zima w otulinie RPN – pomagajmy naszym braciom mniejszym
Niespodziewanie pod koniec stycznia spadł mokry śnieg i to bardzo obfity, bo przykrył ziemię miejscami na około 50 centymetrów. Wiemy, że zimą jest potrzebny. Chroni oziminy na polach, rośliny runa leśnego i drzewa przed przemarznięciem. Lecz gdy jest go zbyt dużo staje się uciążliwy, nie tylko dla kierowców, ale powoduje też łamanie gałęzi, a nawet całych drzew szczególnie tych kruchych jak sosny. Utrudnia też zdobywanie pożywienia przez zwierzęta. Do pomocy żyjącym w lesie sarnom, dzikom, jeleniom przystępują leśnicy i koła łowieckie. My za to możemy łatwiej obserwować wędrówki zwierząt, śledząc tropy i wygniecione zagłębienia jako miejsca ich odpoczynku. Idąc po tropach na pewno zauważymy odgarniany śnieg i ogryzione krzewinki borówki i wrzosu w miejscu żerowania sarny, a obdarte z kory młode sosny i świerki to ślady zębów jeleni. My też możemy pomóc zwierzętom w tym trudnym okresie, szczególnie ptakom. Nie wychodząc z domu możemy przy okazji poobcować z dziką przyrodą. Wystarczy wykonać i powiesić lub postawić na parapecie karmnik z nasionami choćby słonecznika, powiesić na gałązce kawałek skórki ze słoniny, obowiązkowo niesolonej, by za chwilę wokół naszej stołówki rozległ się gwar i szczebiot. Oprócz sikor zaobserwujemy na pewno mazurki, wróble, dzwońce, czyże, zięby. Jeśli gdzieś obok położymy kawałki owoców na pewno do nich przylecą kosy i kwiczoły, a na owoce jarzębiny dadzą się skusić jemiołuszki czy też gile. Pamiętajmy aby systematycznie nasz karmnik uzupełniać aż do wiosny. Miłych obserwacji i przy okazji wspaniałych zdjęć.
GOK KC